GKS Bełchatów - Bug Wyszków 1:0 (0:0)
18. kolejka 2 ligi (gr. 2) sezonu 1993/94, 12.03.1994 r., godz. 15:30
Mariusz Luncik
Mariusz Gawlica
Jacek Pieniążek
Sylwester Szkudlarek
Romuald Solarek
(87′ Marek Nowicki)
Artur Lamch
Igor Liachow
Jarosław Chwiałkowski
Robert Rogan
Robert Górski
Dariusz Michaliszyn
1:0 – Artur Lamch 64′
Żółte kartki: Robert Rogan (GKS) oraz Różański, Wełna (Bug)
Czerwona kartka: Wełna (Bug, 81. minuta, druga żółta)
Sędziował: T. Stachura (Katowice)
Widzów: 500
Trudnos
Bienias
Szymański
Kołtunowski
Nogaj
(75′ Waluś)
Wełna
Stefański
Romaniuk
Różański
Mielczarek
(59′ Cudnoch)
Salomon
Pechowy Bełchatów
Inauguracja rundy wiosennej w Bełchatowie nie wypadła okazale. GKS, mimo że przez cały mecz miał przewagę, odniósł dość szczęśliwe zwycięstwo nad Bugiem Wyszków 1:0. Jedyny gol padł po błędzie bramkarza Lucjana Trudnosa, który po strzale Lamcha z rzutu wolnego przepuścił piłkę pod brzuchem.
Na początku meczu Bełchatów miał zdecydowaną przewagę, a duet Dariusz Michaliszyn – Jarosław Chwiałkowski miał okazję zdobyć w pierwszych 30 minutach aż cztery gole. W 10. min stojący dwa metry przed bramką, nie atakowany przez nikogo Michaliszyn strzelił… pięć metrów nad poprzeczką; po chwili będąc w idealnej sytuacji trafił piłką w boczną siatkę. Chwiałkowski próbował natomiast od pierwszych minut zaskoczyć bramkarza strzałami z narożnika pola karnego. W 35. min po kolejnej próbie pomocnik Górnika był bardzo bliski szczęścia, lecz trafił piłką w słupek.
Po przerwie goście, widząc nieporadność GKS-u, nie dali się zepchnąć do obrony tak, jak to się stało w pierwszej połowie. Ataki Bugu przysparzały miejscowym nadspodziewanie sporo kłopotów.
W 60. min tylko dzięki przytomnej interwencji bramkarza Bełchatowa Mariusza Luncika rywale nie zdobyli bramki. Luncik musiał ratować się ponad 25-metrowym wybiegiem, aby naprawić błąd Borgdana Pieniążka i wybić piłkę spod nóg Artura Salamona.
W końcówce, grający z przewagą jednego zawodnika (w 81. min sędzia pokazał drugą żółtą kartkę Dariuszowi [Wełna] za przypadkowe zagranie piłki ręką) GKS miał kilka okazji do podwyższenia wyniku, ale grał nieskutecznie. Najbliżej szczęścia był Michaliszyn, który z bliska trafił piłką w bramkarza.
W Bugu debiutowali bramkarz Lucjan Trudnos i Wiesław Romaniuk z Jagiellonii Białystok oraz Siergiej Kołtunowski z Dynama Mińsk. Po meczu trener Bugu Stefan Liszewski powiedział, że jego zespół sprawi jeszcze niejedną niespodziankę w tym sezonie, a porażka w Bełchatowie była pechowa.
Jerzy Walczyk, Bełchatów
Gazeta Stołeczna nr 61, wydanie z dnia 14/03/1994, str. 5
